Scott
chwycił jego dłoń.
-
Od dzieciaka byłem zdany wyłącznie na siebie. - rzekł starzec. -
Byłem jedynakiem, moja matka zmarła przy porodzie. W tym samym
czasie też odeszła moja jedyna babka... matka mojej rodzicielki. W
mojej rodzinie zabrakło kobiet. Otaczali mnie sami mężczyźni.
Dziadek był surowy, od zawsze trzymał mojego ojca mocną
ręką, a mój ojciec - taki sam jak on - przejął tę technikę
wychowawczą. Próbował potem wiązać się z innymi kobietami, ale
nie wytrzymywały długo. Nazywały go tyranem i potworem. Jedna z
tych kobiet oskarżyła mojego ojca o pobicie. Trafił do więzienia
na siedem lat. W tym czasie jako ośmiolatek trafiłem do ośrodka
wychowawczego. Były tam głównie opiekunki. Ale nie sprawowałem
się, jak należy. Cały czas coś przeskrobywałem, zwykle
samodzielnie, później zapoznałem się z dwoma chłopakami z tymi
samymi problemami.
Gdy miałem trzynaście lat, utworzyłem z nimi
gang. Był to gang oczywiście nie tak groźny, jak obecnie się
tworzą, ale kierownicy ośrodka postanowili działać. Ale byliśmy
nieugięci. Był taki jeden chłystek o imieniu Peter. On nauczył
mnie okradać sklepy nocami, robić takie żarty starszym ludziom,
że nas wyklinali. Przez pewien czas nie dawaliśmy się złapać na
gorącym uczynku, ale to się zmieniło dwa lata później (miałem
wówczas lat piętnaście), gdy Peter poczęstował mnie narkotykiem.
Nasza działalność
gangu nabierała siły... włamaliśmy się raz nocą do banku i
wykradliśmy dziesięć milionów dolarów. Pieniądze podzieliliśmy
na kilka części i ukryliśmy w kilku miejscach... nie minęło
jednak kilka miesięcy, a kanadyjska telewizja zaalarmowała o tym
połowę kraju. Jakiś czas potem Peter pobił nocą jakiegoś
chłopaka z dziewczyną. Ośrodek stał się czujny, ale my niewiele
sobie z tego robiliśmy. Pobiliśmy już wielu ludzi, ale w końcu
Peter wpadł na jego zdaniem genialny pomysł, aby zabić.
No i usiekliśmy - jakiegoś staruszka w pobliskim parku.
Policja złapała nas i umieściła w ośrodku poprawczym. Odczytała
moje nazwisko jako Sebastian Patricia. Odizolowali mnie od reszty
grupy. Siedziałem tam kilka miesięcy, potem wypuścili. I znowu
połączyłem się z gangiem.
Musze przyznac, ze zadziwiasz... O.O
OdpowiedzUsuńTo fajnie ;) Lubię zaskakiwać ^.^
Usuń