piątek, 21 sierpnia 2015

II. Nowe wcielenie: Rozdział Dwudziesty Szósty cz. I

Autoboty pałały rządzą zemsty za śmierć tylu niewinnych ludzi. 
Chroniły ich, jak mogły. 
Pamiętały jednak o walczących ludziach i wspomagały ich wysyłając im kodem posiłki. 
Bitwa wrzała. 
 - Gdzie jest Susan? - krzyknął Corlett w stronę Clary; Susan zniknęła mu z oczu, jak unieruchamiali trzech robotów uszkadzających dosyć poważnie autoboty Aleca. 
- Nie mam pojęcia. - odparła zgodnie z prawdą Clara. - Spróbuj skontaktować się ze Scottem i Venus. Może jeszcze wyplątują się z tej wielkiej sieci... 
 Corlett wpisał w nadajnik współrzędne Scotta i Venus. 
- Mam ich! - krzyknął. - Scott... Venus... słyszycie mnie? Tu Corlett! 
W chwilę później dobiegł do nich głos Venus: - Odbiór. Jak tam robota? 
 - Co ze Scottem? Jest obok ciebie? - spytał Corlett. 
- Pobiegł na zachodnie skrzydło. Ale sygnał jego nie gaśnie. 
 Corlett poczuł ulgę. 
- Miej go na oku. Jest tam gdzieś Susan? 
Przez chwilę Corlett słyszał okropny szum zakłóceń międzyfalowych. 
- Obawiam się, że jej sygnał zanikł. 
Corlett i Clara spojrzeli po sobie. 
Byli zaszokowani. Dotarła do nich gorzka prawda, iż Susan nie żyje. 
- Kiedy wykurzymy ich stąd, wyprawimy jej piękny pogrzeb... o ile znajdziemy ciało. 
 - A nie możesz wyszukać jej nadajnikiem? 
 - Nadajnik wyszukuje tylko żywe istoty. - wytłumaczył jej Corlett. 
 Venus westchnęła ciężko. 
 - No to tym problemem zajmiemy się później. - rzekła. - Miejcie oko na Gallarda. Do usłyszenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz