Mniej
więcej w połowie października Corlett mógł wreszcie wyjść z
łóżka i ogłosić Susan, iż wyzdrowiał. Spodziewał się radości
z jej strony. Chciał natychmiast pojechać do Scotta.
- Skontaktuję się z Harleyem. - powiedział. - On mnie do niego zawiezie. Jak chcesz, możesz też jechać.
Susan zgodziła się. Około południa pod hotelem zaparkował Harley. Corlett zaczął pospiesznie ubierać kurtkę.
- Nie zapomnij o czapce. - przypomniała mu Susan.
Gdy upilnowała, żeby Corlett niczego nie zapomniał z ubioru, wyszli razem z hotelu na parking.
- Skontaktuję się z Harleyem. - powiedział. - On mnie do niego zawiezie. Jak chcesz, możesz też jechać.
Susan zgodziła się. Około południa pod hotelem zaparkował Harley. Corlett zaczął pospiesznie ubierać kurtkę.
- Nie zapomnij o czapce. - przypomniała mu Susan.
Gdy upilnowała, żeby Corlett niczego nie zapomniał z ubioru, wyszli razem z hotelu na parking.
- Witam. - powiedział
autobot. - No, chłopie, niebiosa nam ciebie nie zabrały...
- Tym lepiej. - odparł Corlett.
- Jak tam u Scotta?
- W porządku. - powiedział Harley. - Pracował,
a teraz ma przerwę. Wiesz, jaka to jest wyrwa na budowie...
wsiadajcie. - powiedział transformując się w motor.
Gdy uruchomił się silnik, dywan liści
wokół niego usunął się na boki.
To była piękna chwila - piękna dla Corletta.
- Trzeba odwiedzić starego przyjaciela! - powiedział
radośnie.
-
Tak jest. - odparł motor.
Susan
wsiadła na przód, zaś Corlett miał trzymać się bagażnika z
tyłu.
- Ile chcecie pędzić
na godzinę? Dwieście pięćdziesiąt?
- Chcesz
nas pozabijać, Harley? - krzyknęła Susan. - Sto na godzinę
starczy, nie jesteśmy na wyścigach.
Harley jednak tylko
żartował. Był w wyśmienitym humorze.
PISZ PISZ PISZ PISZ PISZ!! ^^ Błagaaam
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, i naprawdę ciekawe rzeczy piszesz. Co do tej mojej przerwy to zapraszam na mój fanpage, gdzie są dodawane zdjęcia i tak dalej. :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/pages/Blogmoim%C5%BCyciemblogspotcom/926648947401477?ref=hl
Jeżeli masz jakieś wahania masz wiele wyborów.Możesz dalej pisać to , co wychodzi Ci wspaniale ( jestem Magda, blog pechspotykaludziszczesliwych.blogspot.com , adres jest nowy). Możesz rozpocząć inną serie , jakąś nowość ! Dużo osób czyta twojego bloga, dlatego Ci gratuluje. Może to co piszesz dla Ciebie wydaje się nudne, lecz wiesz.. Co tu dużo mówić, może zmiana, może coś nowego , a może dalsze przygody :)
OdpowiedzUsuńKryzys minie ;)
http://kreatywnieprzezzycie.blogspot.com/