poniedziałek, 2 marca 2015

I. Gwiezdna Armia: Rozdział Jedenasty cz. III

Załoga przenocowała w domu McDavida tylko przez jedną noc. Nie spodziewali się, że będą stale zmuszani do koczowania. 
Jednak, przy wspólnym śniadaniu, każdy się rozweselił. Venus z chęcią ,,pożywiała się” akumulatorami, a załoga bez problemu sama się obsłużyła.
Gepard ,,rozdawał im” ciepłe hotdogi. 
- Powiedz mi, Scott. - powiedział Corlett. - Czy pamiętasz jeszcze te dobre chwile spędzone na Ziemi? 
Scott kiwnął głową – pamiętał. 
- Jakie to chwile? 
- Przede wszystkim ze wczesnego dzieciństwa. - powiedział. - Trochę czasu od ,,narodzin” Venus. 
- Wpółczuję ci, że byłeś jedynakiem. - powiedziała Susan. - Ja mam dwie siostry i trzech braci... Ale jedna siostra umarła w wieku dziesięciu lat... 
- Wiem, że być może świat, jaki był znany tobie uległ zmianie. - powiedziała Clara. - Teraz widzę, że mój też się zmienił. 
Scott nie uczestniczył zbytnio w tej rozmowie. Przytakiwał, odpowiadał na pytania, zaprzeczał, potwierdzał... Wszystko zrobiło się dla niego tak niepropocjonalne.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz